piątek, 28 lutego 2014

One Direction

Przepraszam że tak późno ale dzisiaj są aż 3 rozdziały :D 

Rozdział 8 - Szok
Gdy obudziłam się rano, nie miałam chęci do życia... Całe szczęście jeszcze wczoraj pogodziłam się z Alice. Nie lubiłam się z nią kłócić. Spojrzałam na swój telefon i ujrzałam wiadomość od przyjaciółki. Prosiła mnie, abym przekazała rodzicom, że na 14.00 jesteśmy umówieni w "Cafe and Cake". Zeszłam w swojej piżamie na dół do rodziców, żeby im o tym powiedzieć. Oni szybko przyjęli to do wiadomości. Zjadłam śniadanie, które przygotowała dla mnie mama. I zaraz po tym wróciłam do swojego pokoju. Ubrałam się i weszłam na twittera. W sumie to tam też nie było nic ciekawego. 
Przyszliśmy na umówioną godzinę. Z daleka widziałam już Alice. Doszliśmy do naszego wspólnego stolika. Ali pociągnęła mnie do budynku.
-Jestem załamana... Od wczoraj nie mam żadnego znaku od chłopaków! Co oni sobie myślą?! -przyjaciółka miała trochę racji.
-Ja też z żadnym nie gadałam... -trudno. To było do przewidzenia. Wróciliśmy pospiesznie do rodziców, usiadłyśmy na przeciwko siebie i słuchałyśmy... Rodzice cały czas mówili coś o naszych szkołach. Dokładnie nie wiem o co im chodziło, nie skupiałam się na nich. Nagle Alice zrobiła zdziwioną minę, a zaraz po tym na jej twarz wkradł się ogromny uśmiech. Odwróciłam się, by zobaczyć o co jej chodziło. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Szedł do nas Liam, Zayn i Louis. Rodzice zauważyli. że jest coś nie tak. Popatrzyli się na nich, ale i tak nic chyba nie rozumieli. Spojrzeli się tylko na mnie i na Alice.
-Dzień dobry państwu! Hej dziewczyny! -radośnie, ale i elegancko powitał nas Lou. 
-Mamo, tato, pani Margaret, panie James to jest Louis, Zayn i Liam... -ciekawe co rodzice sobie teraz myślą?
-Dzień dobry... -odpowiedzieli oschle rodzice. Chyba skojarzyli sobie imiona... Ale po ich minach można było stwierdzić, że byli w szoku. Nigdy ich takich nie widziałam.
-Ehm... -biedny Zayn. Nie widział jak się zachować. -Czy możemy się przysiąść? -chłopak z wielkim wysiłkiem wydusił to z siebie.
-Pewnie! -zabrałam głos zamiast rodziców.
-Więc chodzi o to... Chcielibyśmy państwa bardzo przeprosić, za to wszystko co się wydarzyło. -Louis zaczął przeprosiny.
-Tak! Powinienem uważać jak chodzę... Naprawdę przykro mi z tego powodu. -wtrącił się Liam. O matko jak ja za nim tęskniłam...
-Ja też chcę przeprosić... -odezwał się Zayn. patrząc ukradkiem na Alice.
-Właśnie mamuś, też chcę przeprosić za to, że nosiłam jego koszulkę. -powiedziałam szczerze, ale z nutką ironii w głosie. 
-Ja też chcę przeprosić. -zabrała głos teraz Alice. 
-Wyszło na to, że się wszyscy przepraszamy... Błagam was... Odwołajcie szlaban i to wszystko. -zwróciłam się do rodziców. 
-Dobrze, pomyślimy. Mamy kilka pytań do was chłopcy. -teraz będzie się działo! -Czemu tutaj przyszliście? Dlaczego wam tak zależy? 
-Ponieważ... -zaczął Zayn.
-Czujemy się winni, to znaczy głównie to ich wina, więc to oni czują się winni. -dokończył Louis.
-Rozumiem... A teraz może coś o sobie opowiecie. -tata chyba się powoli do nich przekonywał. Czułam się głupio, wyglądało to jak przesłuchanie. Ciekawe, co oni sobie o tym myślą?! Ale oni spokojnie odpowiadali o sobie. Nawet się chyba lekko rozluźniły... Odpowiadali na wszystkie pytania, bardziej lub mnie dziwne. Zastanawiało mnie tylko, to, po co oni to wszystko robią? Oraz gdzie był Niall i Harry? 


Rozdział 9 - Wydało się
Wczorajszy dzień był uroczy. Chłopaki naprawdę się postarali. Rodzice się nich przekonali, poznali ich. No może nie wszystkich, bo nie było Niall'a i Harry'ego.  A co najważniejsze razem z Alice nie mamy już szlabanu i możemy iść na koncert One Direction.
Właśnie jesteśmy w drodze na występ. Byłyśmy bardzo podekscytowane! Szłyśmy znowu na ich koncert, w dodatku bilety mamy od nich samych! Nawet wczorajszy teatr zrobił się bardziej ciekawy jak się z nimi widziałyśmy. Gdy przybyłyśmy na miejsce stanęłyśmy znowu do kolejki po autografu. Chciałyśmy się z nimi trochę podroczyć.
-Hej Lou! -przywitałam się.
-Super, że przyszłaś!! Alice też jest? -dopiero teraz zauważyłam, że inne fanki dziwnie się na mnie patrzą. Przede mną spostrzegłam Elizabeth, ta to dopiero się na mnie gapiła! 
-Jest, jest. Tylko gdzieś poszła... Machniesz mi autograf? -mrugnęłam do niego. Później poszłam do Harry'ego, Niall'a, Zayn'a i na końcu do Liam'a.
-Cześć!! -przywitałam go ogromnym uśmiechem. 
-Hej! Chcesz autograf? -uwielbiałam ten jego uśmiech.
-Pewnie! -podałam mu zdjęcie, ale on go nie wziął.
-Daj buziaka i zaraz dostaniesz autograf. -czy on mówił poważnie? No, ale zgodziłam się. Podeszłam do niego i dałam mu buziaka, a on mi autograf. Zastanawiało mnie jak to wyglądało z boku?
-Poczekaj z Alice tam na nas... -wskazał palcem wejście za kulisy. -Zaraz do was przyjdziemy... -zabrałam ze sobą autograf i poszłam poczekać na resztę. Zaraz dołączyła do mnie Alice. Poczekałyśmy jeszcze na Lou, Nialler'a, Hazze, Zayn'a i Liam'a.
-Poczekajcie, muszę pójść po coś do auta. Ktoś na ochotnika? -zapytał się Zayn.
-Ja z tobą pójdę! -zgłosiła się Ali. Zayn spokojnym krokiem poszedł razem z Alice. 
-Niektóre fanki są bardzo irytujące! -zaczął Harry. -Ja chcę z nimi pogadać, a one się wydzierają!
-No tak, ale nie wszystkie są takie. Po za tym jesteście idolami, zawracacie w głowach! -odpowiedziałam mu. 
-Ale my specjalnie tego nie robimy! -bronił się Niall. -No może czasami...
-No dobrze, ale spójrzcie na Alice! Cały czas myśli tylko o Zayn'ie i nikim innym! -chłopaki popatrzyli się na mnie z niedowierzaniem.
-Chcesz powiedzieć, że Alice podoba się Zayn? -zapytał się powoli Harry.
-Ehm... No nie ważne! Zapomnijcie o tym! A na pewno nie mówcie Zayn'owi!! Alice by mnie udusiła!
-Nie martw się! Ale to super! -Lou był taki podekscytowany. Minęło kilka minut i wrócił Zayn razem z Alice. Nialler cały czas się śmiał pod nosem. 
-Czy wszystko z tobą w porządku? -zwróciłam się do niego.
-Mhm... -ale on nie przestawał chichotać. Aż w końcu Liam zareagował i uderzył go w tył głowy.
-Ał! Co ty wyprawiasz?! Chory jesteś?! -Niall się zdenerwował, ale nareszcie przestał się śmiać.
-O co chodzi? -Zayn dziwnie popatrzył się na nas. Niall zawsze się śmiał, ale nigdy za to nie obrywał. Nikt nie odpowiedział Zayn'owi. 
-To po koncercie wejdźcie do nas za kulisy. -zaproponował Lou.
-Okej. To do zobaczenia! -pomachałam im i razem z Alice udałyśmy się pod scenę. 

Rozdział 10 - Koncert
Stałyśmy pod sceną bardzo zniecierpliwione. Nigdy nie znudzi mi się ich oglądanie! W końcu wyszli na scenę! Wyglądali bosko! Zaczęli piosenką "Up All Night". Wszyscy skakali w rytm piosenki i śpiewali razem z nimi!
-A teraz piosenka "Another World" ze specjalną dedykacją dla dziewczyny, którą niechcący oblałem kawą... -zaczął mówić Liam, a ja myślałam, że popłaczę się ze wzruszenia.
-I dla jej przyjaciółki, której w połowie marzenia się spełniają, a niedługo może ona przejąć nazwisko jednego z nas! -jak usłyszałam co Niall powiedział, myślałam, że zaraz do niego dojdę! Ale Harry zareagował, uderzył go w tył głowy i zaczął robić mu aferę. Zayn popatrzył się na chłopaków z miną "o co chodzi?", ale nikt na to nie zwrócił uwagi. Alice też pytała się mnie "czy coś ją ominęło?", ale ja słuchałam teraz Liam'a. Kochałam tę piosenkę!
-"One for me, One for you
What's you doing?
Girl the music sound so good
When you moving
Let me take you hair, let me prove it
Couse hey hey pretty girl I believe it" -śpiewał Zayn delikatnie zerkając na Alice. To było urocze... Atmosfera po tej piosence trochę się polepszyła po wcześniejszej wpadce Niall'a. Zaczęli śpiewać "Stole My Heart" i Liam podszedł do krawędzi sceny.
-"Don't you know
I've been waiting for a girl
like you to come around, round, round" -śpiewał spoglądając na fanki. Gdy doszedł do mnie zatrzymał się na dłużej i uśmiechnął do mnie. Zalałam się rumieńcem. Koncert trwał jeszcze jakąś godzinę. Występ był wspaniały! Jeszcze lepszy niż poprzedni! Razem z Alice poszłyśmy do nich za kulisy.
-Występ był super! -zwróciłam się do chłopaków.
-Dzięki! -Lou podszedł do mnie i szczerze uścisnął.
-To teraz powiedzcie mi o co chodziło tobie -wskazała na Niall'a - na scenie tym tekstem?! -Alice wyglądała na urażoną, że nic nie wiem. Ona zawsze wszystko wiedziała.
-Oj o nic! -przytuliłam przyjaciółkę.
-Ej no właśnie! -a ten czego się dopatrzył? -Czemu wcześniej Nialler oberwał za śmiech? -zapytał Zayn i po jego minie stwierdziłam, że oczekuje odpowiedzi.
-No bo śmiał się jak chory psychicznie! Ile można? -zbił go z tropu Liam.
-Właśnie! -krzyknął Niall. -Kto głodny? Chodźmy coś zjeść! -no tak cały on... Wszyscy zgodziliśmy się na jego pomysł. Zayn razem z Alice poszli przodem rozmawiając i śmiejąc się. Później szedł Niall, Hazza i Louis. Na końcu byłam ja z Liam'em.

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 7 One Direction

Rozdział 7 - Wielkie rozczarowanie
Dziś jak co miesiąc o godzinie 15.00 odbywa się spotkanie moich rodziców z rodzicami Alice. Tym razem jest u mnie w domu. Odkąd pamiętam odbywało się u nas coś takiego. Rodzice w salonie o czymś zawzięcie dyskutują, a ja z Ali siedzimy u mnie w pokoju.
-Ale jak to byłaś na randce z Liam'em?! -przyjaciółka stanowczo za głośno krzyczała i nadal nie rozumiała, że to nie była randka.
-Alice ogarnij się! To nie była randka! Oddawałam mu tylko koszulkę. -cały czas jej to powtarzałam.
-No, ale przytulił cię?! -ona była nieugięta.
-No tak! Ale jak kumpel! Na pożegnanie i tyle. -Boże... Czy ona nie mogła tego pojąć?
-Tak, tak... Wmawiaj sobie... -była nie do zniesienia, co ja z nią miałam?
-Chodź lepiej powiemy rodzicom o koncercie i w ogóle o tym wszystkim. -wyszłyśmy z pokoju do rodziców. Usiadłyśmy razem na oddzielnym fotelu. 
-Posłuchajcie... -zaczęłam chyba zbyt oficjalnym tonem.
-Dziewczynki, właśnie jutro idziemy szóstką do teatru. Więc nie planujcie sobie niczego. -tata zawsze we wszystko się wtrącał... Moment, moment! Czy jutro nie ma koncertu? Odwróciłam się do Alice, aby się zapytać o ten koncert. Przyjaciółka znowu czytała mi w myślach, tylko na nią spojrzałam, a ona już pobiegła do pokoju po bilety. Rodzice dziwnie się na nią popatrzyli. Szybko wróciła z biletem w ręku.
-Co to jest? -pani Margaret mało co wiedziałam o córce.
-Mamo to jest bilet dla mnie i dla Annabelle na koncert One Direction. Wiesz dostałyśmy go od chłopaków z zespołu, bo my ich poznałyśmy... -Alice zaczęła gadać jak katarynka. Rodzice robili ogromne oczy na to co mówiła przyjaciółka. Bałam się tego co nastąpi później. Ali mówiła wszystko co się wydarzyło. Nawet powiedziała o moim spotkaniu z Liam'em i użyła słowa "randka"! Myślałam, że ją uduszę! Po chwili uciszyła się. W domu zapadła ogromna cisza.
-Nie wierzę, że zrobiłyście to wszystko! -pan James zrobił się bardzo rozzłoszczony. Nigdy go takim nie widziałam...
-Macie szlaban! -w końcu głos zabrała moja mama. -A ty... -wskazała palcem na mnie. -masz dodatkowy szlaban za randkę z tym chłopakiem! -byłam wściekła!
-Mamo! To nie byłą randka! Chciałam oddać mu koszulkę. 
-A więc masz szlaban za noszenie jego koszulki! -no czegoś takiego to nie słyszałam. 
-A Alice?! Ona jak byłyśmy u nich w domu to zniknęła gdzieś z Zayn'em! -broniłam się kosztem przyjaciółki.
-Oglądałam jego zdjęcia! -Ali się na mnie lekko wkurzyła.
-Ty też masz szlaban! -krzyknęła jej mama.
-Ale mamo... -w oczach Alice kryły się łzy. -A co z koncertem?
-Nie pójdziecie, po za tym niedługo macie egzaminy. Macie się uczyć! -teraz mój tata, to dowalił. Jak on może?!
-Alice wychodzimy, wracamy do domu. -rodzice kumpeli byli stanowczy. -Do zobaczenia Antoni i Kate! Widzimy się jutro!
-Do widzenia... -odpowiedziałam im. -Pa pa Ali... -niestety ona nawet się na mnie nie spojrzała. Była na mnie zła. 
-Do zobaczenia... -moi rodzice się pożegnali i zamknęli drzwi. Poszłam do swojego pokoju. To był najgorszy dzień w moim życiu! Jak można dostać szlaban za noszenie czyjeś koszulki?! Trzeba coś wymyślić... Jakieś 10 minut później weszłam na twittera i zobaczyłam wpis Alice: "Najgorszy dzień w życiu! Nici z koncertu, ale beznadzieja!". Pod spodem ujrzałam komentarze chłopaków z 1D w stylu "coś wymyślimy". Cały czas zastanawiało mnie o co im chodziło. 
Ten rozdział jest taki lekko krótki i za to przepraszam.
Przepraszam że teraz nic nie wżucam ale doradźcie mi co ma wrzucać na blogera

In English

Chapter 7 - A big disappointment
Today, like every month at 15.00 held a meeting with the parents of my parents Alice . This time it is in my house . Ever since I was done with us something. Parents in the living room discussing something fiercely , Ali and I sit in my room .
But as you were on a date with Liam ! - friend way too loud shouting and still did not understand that it was not a date .
-Alice Embrace it! It was not a date ! Been giving him only a T-shirt. - all the time telling her .
-No , but hugged you ! - she was adamant .
- Well, yes ! But as buddy ! Goodbye and that's it. - God ... Is she could not comprehend it ?
Yes, yes ... Keep telling yourself ... - was unbearable as I had with her ?
- Come on, better to tell parents about the concert and everything about it all. - we went from room to parents. We sat together on a separate chair.
- Listen ... - I started to think too formal tone.
- Girls , just six of tomorrow we go to the theater. So do not plan on sleeping wearing anything . - Dad always interfered in everything ... The moment , the moment ! Do not have a concert tomorrow ? I turned to Alice to ask about this concert . A friend once again reading my mind , but I looked at her , and she already ran to the room after the tickets. Parents strangely looked at her . Quickly came back with a ticket in hand .
- What is it? - Mrs Margaret little I knew about my daughter .
- Mom, this is the ticket for me and Annabelle on One Direction concert . You know we got it from the guys in the band , because we need them we met ... - Alice started to sound like a hurdy-gurdy . Parents did enormous eyes to what she said a friend. I was afraid of what will happen later. Ali said everything that happened. Even said about my meeting with Liam and used the word " dating" ! I thought I'd strangle her ! After a moment of hushed up . The house was made tremendous silence.
I do not believe that you've done it all! - Mr James did a very angry . I've never seen him like this ...
- You have a detention ! - finally spoke my mom . And you ... - pointed a finger at me. - have an additional barrier for a date with this guy ! - I was furious !
Mom ! It's not been a date! I wanted to give him a shirt .
- So you're grounded for wearing his shirt ! -no such thing is not heard .
-A Alice ! She's like we were in their house it disappeared somewhere in Zayn'em ! - defended at the expense of a friend.
- I watched the pictures! -Ali at me slightly pissed .
- And you 're grounded ! she cried her mother .
But Mom ... - in the eyes of Alice hid her tears. - And what about the concert ?
- There you go , after that you have exams soon . You have to learn ! - Now my dad is dowalił . How can he ?
-Alice go out , we go home . - friend's parents were adamant. -See Anthony and Kate ! See you tomorrow!
Good-bye ... - I answered them . - Bye bye Ali ... - unfortunately she even looked at me . She was mad at me.
-See ... - my parents said goodbye and closed the door . I went to his room. It was the worst day of my life ! How can you get detention for wearing someone else's shirt ! You have to come up with something ... About 10 minutes later, I went on twitter and saw the entry of Alice : "The worst day of your life ! Threads of the concert , but hopelessness ." Underneath , I saw the boys from 1D comments like " something out." All the time I wondered what they meant .
This chapter is a little short , and for that I'm sorry.

I'm sorry that now nothing but doradźcie wżucam me what to throw on blogger

poniedziałek, 27 stycznia 2014

dzisiaj są dwa rozdziały 1D Today there are two chapters 1D

Rozdział 5 – Miła niespodzianka
W drodze do ich kompleksu mieszkaniowego po pewnym czasie zrobiło się naprawdę przyjemnie. Chłopaki byli bardzo przyjaźni. W końcu dotarliśmy do celu. Ich dom…był przepiękny! W niczym nie odzwierciedlał zdjęć, które widziałam z tym budynkiem. Weszliśmy do środka, a Alice cały czas trajkotała z Zayn’em. Chyba on ją polubił…
-Macie prześliczny dom. –zwróciłam się do Harry’ego, który stał obok mnie.
-Dzięki! I super się tu mieszka! Wyobraź sobie 24 h na dobę z czterema chłopakami, którzy znają się dopiero kilka lat i każdy z nich jest szalony! –on był taki szczery! Po prostu jak się z nim rozmawiało to od razu człowiek stawał się weselszy.
-Już sobie to wyobrażam! –uśmiechałam się do niego i nic innego nie potrafiłam zrobić!
-Anna! Trzymaj! Chodź pokaże ci gdzie jest łazienka to się przebierzesz i trochę ogarniesz. –Louis podał mi jakąś koszulkę oraz złapał za nadgarstek i zaprowadził do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i położyłam bluzkę na szafeczce. Zdjęłam swoją pobrudzoną koszulkę i założyłam czytą któregoś z chłopców. Wyglądałam całkiem nieźle! Wróciłam do reszty. Zastanawiała mnie jedna rzecz, kogo była ta koszulka?
-Ej chłopaki możecie mi powiedzieć którego z was jest ta bluzka?
-Moja! –Liam podniósł rękę i uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuję… -była lekko za duża, to wiadome, ale naprawdę mi to nie przeszkadzało! –A gdzie jest Alice? –rozejrzałam się dookoła, ale nigdzie jej nie dostrzegłam.
-Emm… Nie wiem, poszłą gdzieś z Zayn’em. –odpowiedział Niall. Co ona robi?! Mam tylko nadzieje, że jest zadowolona, że poznała osobiście One Direction, a w tym Zayn’a.
-Anna! Opowiedz, od jak dawna jesteś naszą fanką razem z Alice? –Niall usiadł sobie wygodnie na kanapie i uśmiechał się do mnie. Louis szybko do niego dołączył i też spoglądał na mnie.
-Emm… No w sumie to nie pamiętam. Ja byłam pierwsza, a dowiedziałam się o was przez przypadek. Później zaraziłam tym Alice. Ale byłyśmy przy was od samego początku… -Harry rozłożył się na drugiej kanapie. Ja usiadłam w fotelu, a na bocznym oparciu usiadł Liam. –Sama nie wiem po co wam o tym mówię. Teraz na pewno sądzicie, że jesteśmy szalonymi fankami czy coś w podobie. –zawstydziłam się, taka była prawda. Ukryłam twarz w dłoniach.
-Wcale tak nie myślimy, przynajmniej ja tak nie myślę. Uważam, że to słodkie i urocze. –Liam mówią to bardzo mnie pocieszył. –A wy co myślicie? –zwrócił się do reszty chłopaków.
-Pewnie, że to nie jest takie straszne. –powiedział Harry, a Niall mu przytaknął.
-A ja uważam, że to strasznie szalone –zaczął poważnym tonem Louis, wszyscy popatrzyli się na niego dziwnie. –ale mnie to wcale nie przeszkadza i lubię szalone fanki! –Lou mrugnął do mnie i roześmiał się. Wszyscy do niego dołączyli.
-Annabelle trzymaj, to są nasze numery telefonu, pewnie ci się przydadzą. Fajnie by było mieć ze sobą kontakt. Byśmy zostali paczką przyjaciół z tobą i Alice. –dopiero teraz skojażyłam, że Harry coś pisał,a teraz wręczał mi to.
-Spoko, bardzo dziękuję. Jest mi bardzo miło z tego powodu. I pewnie, że chciałabym być z wami przyjaciółmi. –mimowolnie spojżałam na Liam’a.
-Alice! Gdzie ty byłaś?! –byłam zszokowana, jak zobaczyłam moją przyjaciółkę, gdy przyszła razem z Zayn’em cały czas się śmiejąc.
-Przepraszam… Anna… Byłam oglądać zdjęcia Zayn’a z dzieciństwa!! One są super! –Ali uśmiechała się do wszystkich. Była szczęśliwa!!
-To my będziemy się zbierać. Nie będziemy wam już zabierać więcej czasu. –wstałam i zbierałam powoli swoje rzeczy.
-Spoko… -stwierdził Niall. Już szłyśmy do drzwi, gdy zatrzymał nas Liam z Louis’em i Harry’m.
-Mamy dla was jeszcze małą niespodziankę. W ramach rekompensaty macie od nas dwa najlepsze miejsca na nasz najbliższy koncert w Londynie. Mamy nadzieję, że będziecie. –wzięłyśmy od nich bilety i byłam bezgranicznie zadowolona.
-Na pewno  będziemy!! –zadeklarowała Ali. Uśmiechnęłam się, porzegnałam, a Alice zrobiła to samo i wróciłyśmy do mnie do domu. Tyle wyszło z naszego wypadu na zakupy… 


Rozdział 6 - Coraz lepsze relacje
Czemu ten beznadziejny budzik musiał mnie obudzić z tak pięknego snu... Poznałam Liam'a i resztę chłopaków z One Direction. Dostałam ich numery telefonów, a nawet razem z Alice zostałyśmy zaproszone na ich najbliższy koncert. No cóż... Marzenia nie koniecznie muszą się spełniać. Wstałam powoli z łóżka i na szafce dostrzegłam dwa bilety, a obok nich karteczkę. Szybko doszłam do niej i nie mogłam uwierzyć!! To wszystko co mi się "śniło" wydarzyło się naprawdę! Byłam szczęśliwa! Wzięłam do ręki mój telefon i zapisałam sobie numery chłopaków, tak na wszelki wypadek jak bym zgubiła tę kartkę. Zerknęłam na fotel w rogu pokoju i zauważyłam bluzkę, którą pożyczył mi Liam. Zapomniałam mu ją oddać! Ciekawie jak by to wyglądało, gdybym do niego napisałam w tek sprawie? No jak?! Normalnie, przecież muszę mu ją oddać! Okej, a więc spokojnie napiszę mu teraz sms-a. Wszystko będzie dobrze. Napisałam mu szybciutko wiadomość na moim iPhonie i weszłam na twittera. Zauważyłam, że mam kilka nowych obserwujących. Był to Liam, Niall, Zayn, Harry i Louis! No nie mogłam uwierzyć! W końcu mi się udało! Pełno dziewczyn pisało do mnie jak mi zazdroszczą itp. Czytałam sobie nowe tweety, gdy usłyszałam swój dzwonek sms. Natychmiast dopadłam telefonu, treść sms-a brzmiała: "Fajnie, że chcesz ją oddać. =) Umówmy się może w Milkshake City? Pogadamy i zwrócisz mi koszulkę." Oczywiście odpisałam mu, że z wielką chęcią się z nim spotkam, aby zwrócić mu bluzkę. Napisał, żebym przyszła na godzinę 13.00. No i super! Nigdy nie uwierzyłabym, że spotkam się z Liam'em prywatnie, a nie tylko na koncertach! To niesamowite uczucie! Chcę dużo więcej czegoś takiego! Chcę więcej takich chwil!
Minęło sporo czasu i szykowałam się już do wyjścia. Spakowałam koszulkę supermana i wyszłam z domu. Dotarcie do mlecznego baru nie zajęło mi dużo czasu. Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam Liam'a jak podpisuje komuś zeszyt. Wiadomo był gwiazdą w miejscu publicznym, ludzie chcieli więc coś od niego. Podeszłam do stolika i przywitałam się. Akurat skończył dawać autograf i powitał mnie szczerym uśmiechem. Usiadłam na przeciwko niego.
-Fajnie, że przyszłaś. -i znowu ten uśmiech, on w ogóle nie schodził mu z twarzy.
-Dzięki za zaproszenie. -odwzajemniłam uśmiech, ale mimo wszystko byłam bardzo speszona i zdenerwowana.
-Anna...wyluzuj. Traktuj mnie jak normalnego chłopaka, bo właśnie takim jestem. -jego brązowe oczy wpatrywały się we mnie. Nie wiedziałam co zrobić. 
-Przepraszam... -tylko to udało mi się powiedzieć. -Postaram się poprawić. -uśmiechnęłam się szczerze, on znów zrobił to samo. -Proszę twoja bluzka, dzięki, że mi ją wczoraj pożyczyłeś. Było to miłe z twojej strony. -wyjęłam ciuch z torby i podałam mu go. 
-Spoko! Przecież to ja Cię polałem kawą! -roześmiał się. Naprawdę był zwykłym chłopakiem, któremu się poszczęściło i zrobił karierę. -Opowiedz mi coś więcej o sobie. -znów ten niesamowity uśmiech.
-A na przykład co chcesz wiedzieć? 
-No nie wiem... Może zacznijmy od tego czy gdzieś się uczysz albo może pracujesz? -nie mam pojęcia dlaczego, ale dopiero teraz przyszedł do nas kelner, aby wziąć jakieś zamówienie na shake. 
-Czy coś podać?
-Ja po proszę "City Slicker". -odpowiedział Liam. -A dla ciebie? Ja stawiam...
-Po proszę "Biscuits Madness". -kelner zapisał nasze zamówienie i odszedł. 
-To pytałeś się czy gdzieś się uczę? A więc tak, razem z Alice chodzimy do ostatniej klasy. Przyjaźnimy się od dzieciństwa. Jest dla mnie jak siostra. Razem się tu wychowałyśmy...
-Super! -właśnie przynieśli nam nasze shake'i, mój był naprawdę dobry... -Chodź przejdziemy się, a przy okazji odprowadzę cię do domu. Jeśli chcesz oczywiście? -chyba lekko się speszył, ale niepotrzebnie.
-Pewnie, przejdźmy się. -wstaliśmy od stolika i wyszliśmy na ulicę. Idąc cały czas rozmawialiśmy i dowiedziałam się o nim mnóstwo nowych rzeczy, a on o mnie. Było bardzo miło... Niestety w końcu dotarliśmy do mojego domu. Nawet nie zauważyłam jak jest już późno... Pół dnia spędziłam z Liam'em. 
-To do zobaczenia. Mam nadzieję, że przyjdziesz razem z Alice na nasz koncert?
-No, a jak myślisz? -uśmiechnęłam się do niego zadziornie. -Pewnie, że będziemy, nie przepuścimy takiej okazji!
-To świetnie... Mam też nadzieję, że się do mnie jeszcze odezwiesz. -zbliżył się i mnie przytulił. To było urocze... -Dobranoc i do zobaczenia! -odwrócił się i ruszył w swoją stronę.
-Do zobaczenia! -krzyknęłam za nim. Odwróciłam się na pięcie, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Był to kolejny świetny dzień w moim życiu. Mam nadzieję, że będzie tego dużo, dużo więcej... 

Chapter 5 - A nice surprise
On the way to their housing complex after a while it got really nicely. The guys were very friendly. Finally we reached our destination . Their house ... he was gorgeous ! This in no way reflect the images that I saw this building. We went inside , and Alice all the time chattering with Zayn'em . I think he liked it ...
- You have a lovely home . - I said to Harry, who was standing next to me .
- Thanks ! And great to live here ! Imagine 24 hours a day with four guys who know only a few years and each one is crazy ! - He was so honest ! I just like to talk to this man immediately became more cheerful .
- I can just imagine it ! - Smiled at him, and nothing else I could do !
- Anna ! Hold it! Come show you where the bathroom is to change your clothes and some you embrace . Louis gave me a shirt and grabbed his wrist and led her to the bathroom. I closed the door behind him and put my shirt on szafeczce . I took off his soiled shirt and wore reading one of the boys . I looked pretty good ! I went back to rest. She considered me one thing , who was this T-shirt ?
- Hey guys could tell me which of you is this shirt ?
- My ! - Liam raised his hand and smiled at me .
Thank you ... - was slightly too large, known, but it really did not bother me ! - And where is Alice ? - I looked around, but it is not anywhere I could see .
- Emm ... I do not know , I went out with Zayn'em . - Niall replied . What is she doing ? I just hope that it is satisfied that the person she met One Direction , including Zayn'a .
- Anna ! Tell me , how long you are our fan along with Alice ? - Niall sat comfortably on the couch and smiled at me . Louis quickly joined him and he looked at me.
- Emm ... Well all in all I do not remember . I was the first, and I found out about you by accident. Later that Alice got infected . But we were with you from the start ... - Harry sprawled on the other couch. I sat down in a chair , and sat down on the side based on Liam . - I do not know what I'm talking about you . Now you think that we are crazy fans of similarities or something . - Ashamed , it was the truth . I hid my face in my hands .
- I do not think so , at least I do not think so . I think it's cute and charming . - Liam say the very comforted me . - And you, what do you think ? - He turned to the rest of the guys .
- Sure, it 's not so terrible. Said Harry , Niall and he nodded.
- And I think that's terribly crazy- Louis began a serious tone , everyone looked at him strangely . - But I do not mind , and I like the crazy fans ! - Lou winked at me and laughed. Everyone joined him .
- Annabelle hold , these are our phone numbers , you probably useful . It would be nice to have contact with each other . We were a pack of friends with you and Alice . Skojażyłam - only now that Harry wrote something , and now handed it to me.
- All right, thank you very much . I am very pleased about that. And sure, I'd like to be friends with you . - Involuntarily spojżałam for Liam .
-Alice ! Where have you been ? - I was shocked when I saw my friend , when you come together with Zayn'em all the time laughing .
I'm sorry ... Anna ... I was watching pictures Zayn'a childhood ! They are great! -Ali smiled at everyone. She was happy !
- That we'll get going. No longer will you take more time . - I got up and slowly I gathered my things.
- Cool ... - said Niall . Already we walked to the door when Liam stopped us from Louis and Harry .
- We have for you a little surprise . As part of the compensation you have received from us two of the best places for our next concert in London. We hope that you will . - We took the tickets and I was extremely happy .
- For sure we will ! - Ali declared . I smiled , porzegnałam , and Alice did the same and went back to my house . So much came out of our shopping excursion ...


Chapter 6 - More and better relationships
Why had this terrible alarm clock to wake me up with such a beautiful dream ... I met Liam and the rest of the boys from One Direction . I got their phone numbers , and even with Alice were invited to their next concert . Well ... Dreams do not necessarily have to meet . I got up slowly from the bed and on the cabinet I saw two tickets , and beside them a note . Quickly came to her and I could not believe it ! That's all I " dreamed " really happened ! I was happy ! I picked up my phone and I signed a numbers guys , just in case as I lost this card . I glanced at the chair in the corner of the room and noticed her blouse , which lent me Liam . I forgot to give it to him ! Interesting how it would look if I wrote to him in the text on ? Well, how ? Normally , after I give it to him ! Okay , so now quietly write him a text message . Everything will be fine . He hastily wrote a message on my iPhone and went on twitter . I noticed that I have a few new followers . This was Liam , Niall , Zayn , Harry and Louis ! Well I could not believe it! In the end I succeeded ! Full of girls have written to me how I envy etc. I read a new tweet when I heard your ringtone sms . As soon caught up the phone , the content of a text message was: " It's nice that you want to give her up . = ) Let's agree can Milkshake City? Talk to you and you turn my shirt . " Of course, wrote back to him that I would love to meet him , to ask him a shirt . He wrote me to come at 13.00 . Well, great! I never have believed I would meet up with Liam privately , and not only at the concerts ! It's an amazing feeling ! I want a lot more of something like that! I want more of such moments !
It took a lot of time and already getting ready to leave. I packed shirt superman and left home . Getting to the dairy bar did not take me much time. I walked into the room and saw Liam as someone signs the book . We know he was a star in public, so people wanted something from him. I walked over to the table and said hello to . Just finished giving autographs and greeted me a sincere smile . I sat down opposite him.
- Glad you came. - and again, that smile , he did not come down from his face .
- Thanks for the invitation. - I smiled back , but still I was very embarrassed and upset.
- Anna ... relax. Treat me like a normal boy , because I'm just such . - his brown eyes stared at me . I did not know what to do .
I'm sorry ... - but I managed to say. - I will try to improve. - smiled frankly , he did the same thing again . - Please your blouse , so that you lent it to me yesterday . It was nice of you. - I took the piece of cloth from the bag and handed it to him.
- Cool ! After all, it's me you poured the coffee ! - he laughed. He really was an ordinary boy who got lucky and made ​​a career . - Tell me more about yourself. - Again this amazing smile .
-A , for example, you want to know ?
- I do not know ... Maybe start with this or something you learn or can you work? - I have no idea why, but only now came to our waiter to take an order for a shake .
- Do something you like?
- I will post please " City Slicker " . - Liam replied . - And for you ? I'm buying ...
- When you please, " Biscuits Madness " . - waiter wrote down our order and left.
- It asked whether somewhere I learn ? So that , along with Alice go to the last class. We've been friends since childhood. He is like my sister . Together brought up here ...
-Super ! - just brought us our shakes , mine was really good ... - Come on, move on , and by the way I'll walk you home. If you want to of course ? - perhaps slightly embarrassed , but unnecessarily .
- Sure, let's walk . - got up from the table and walked out into the street. Going the whole time we were talking and I found out about it a lot of new things , and he with me . It was very nice ... Unfortunately, we finally arrived at my house. Even I did not see how it is already too late ... Half a day spent with Liam .
- See you . I hope you'll come along with Alice on our show ?
- Well, what do you think ? - I smiled at him brawler . - Sure, it will not we run such an opportunity !
- That's great ... I also hope to hear from me again . - came up and hugged me . It was charming ... Good night and see you ! - he turned and went on his way .
- See you there! - I cried for him. I turned on my heel , opened the door and went inside . It was another great day in my life. I hope that it will be much, much more ...

środa, 15 stycznia 2014

Rozdział 4 One Direction / Chapter 4 One Direction

Rozdział 4 - Patrz jak idziesz!
Cały czas myślę o przedwczorajszym koncercie One Direction. Oni byli po prostu niesamowici! Nigdy nie zapomnę Liam'a, jak dał mi buziaka, jak mi mrugnął, no boskie! Dzisiaj mam iść razem z Alice na małe zakupy, więc dlatego właśnie dochodzę do jej drzwi.
-No już jestem! -zanim zdążyłam zadzwonić do jej drzwi to ona już wyszła i zamykała dom.
-Świetnie! Jakbyś czytała mi w myślach! Chodź, idziemy... -no i poszyłyśmy. Bardzo cieszyłam się z tego wypadu do galerii. Po drodze cały czas rozmawiałyśmy. Nam nigdy nie kończyły się tematy. Aktualnie wspominałyśmy ostatni koncert One Direction. Gdy nagle ktoś wpadł na mnie i oblał mnie kawą! Byłam bardzo wkurzona!
-Patrz jak idziesz! Uważaj trochę! -od razu zrobiłam chłopakowi mega awanturę. Podniosłam wzrok ze swojej koszulki na niego i nie wiedziałam co zrobić! Przecież to był Liam! Razem z resztą zespołu! -O Boże przepraszam! -chciałam zapaść się pod ziemię.
-Nie to moja wina... -jaki on uroczy! Nie wiedziałam co mam powiedzieć! On też stał wpatrując się we mnie... Usłyszałam nagle ogromny śmiech Louis'a i Niall'a.
-Ej dobra sierotki, mam pewną propozycję. -wypowiedział to, cały czas nie przestając się śmiać. -Może wpadniesz do nas do domu i się trochę ogarniesz? -no po prostu nie wierzyłam w to co on mówi. Zayn już nie wytrzymał i zaczął się śmiać razem Harry'm! Było mi trochę głupio... A co było najgorsze?! Alice śmiała się razem z nimi!! A ja stałam tak z Liam'em i nie wiedziałam co zrobić. 
-Właśnie! Lou ma racje! Chodź do nas. -no teraz to musiałam się już zgodzić. Sam Liam Payne zaprosił mnie do siebie do domu!
-Dobrze... Więc chodźmy... Pewnie to dobry pomysł. Alice! Rusz się! -przyjaciółka cały czas się śmiała! Ruszyłam obok Liam'a. Nie wiedziałam jak się zachować! Całe szczęście chłopaki przerwali tę niezręczną ciszę... Dzięki temu w drodze było nam jakoś...bardziej przyjaźnie. 


Sorry że tak późno :D

Chapter 4 - See how you go !

I keep thinking about yesterday's concert, One Direction . They were just amazing ! I will never forget Liam , as he gave me a kiss , I blinked , not divine! Today I have to go with Alice for a little shopping , so that's why I come to her door.
-No longer am! - before I could call her door she already went out and closed the house .
- Great! As if reading my mind ! Come on , let's go ... -no and poszyłyśmy . Very glad with this foray into the gallery. Along the way, we talked all the time . We never ended topics . Currently wspominałyśmy last concert of One Direction . When suddenly someone came up to me and doused me coffee ! I was really pissed off !
- See how you go ! Watch a little ! - once did the boy mega fuss . I looked up from his shirt for him and I did not know what to do ! After all, it was Liam ! Together with the rest of the team ! - Oh God I'm sorry! - I wanted to sink into the ground .
- No, it 's my fault ... - How he cute ! I did not know what to say ! He was staring at me ... Suddenly I heard a huge laugh Louis and Niall'a .
- Hey, good orphan , I have a suggestion . - said it all the time still laughing . - Can you come over to the house and a little will you embrace ? -no just do not believe in what he says. Zayn no longer stand and began to laugh together Harry ! I felt a little silly ... And what was the worst ? Alice laughed along with them ! And I was standing so with Liam and I did not know what to do .
- That's it! Lou is right ! Come to us. -no now it had already accepted. Sam Liam Payne invited me to his home !
- Well ... So let's go ... Probably a good idea. Alice ! Move! - friend laughed the whole time ! I walked next to Liam . I did not know how to behave ! Fortunately, the guys stopped this awkward silence ... Thanks to the way we were somehow ... more friendships.


Sorry I'm so late : D

Ubrania / Clothing

Hej dzisiaj znalazłam świetną stronkę z przepięknymi ubraniami i chciałam pokazać wam kilka z nich oczywiście do każdego zdjęcia będzie link jeżeli chcieli byście którąś z tych rzeczy kupić . Jedyną wadą tej strony jest to że niestety nie jest ona polska ale ceny są dość przyzwoite :)

Bluzy - Pierwsza bluza 
           Druga bluza 
            Trzecia bluza 
            Czwarta bluza 




Sweterki - Pierwszy sweter 
                 Drugi sweterek 




Koszule -Pierwsza koszula 
              Druga koszula 
Mam nadzieję że wam się podobają dzisiaj takie bardziej górne części garderoby piszcie w komentarzach czy chcecie więcej takich postów typowo ubraniowych . ♥




In Emglish

Hey, today I found a great page with beautiful clothes and I wanted to show you some of them, of course, to each photo will link you to if you want any of these things to buy. The only drawback to this site is that, unfortunately, it is not Polish but the prices are pretty decent :)


Sweatshirts - First sweatshirt

            The second jacket
             third sweatshirt
             Fourth sweatshirt

Men-First Shirt

               The second shirt

I hope you like them today, these more upper garment write in the comments if you want more of such posts typically clothing. ♥

czwartek, 2 stycznia 2014

Konkurs

KONKURS - WYGRAJ POST PROMOCYJNY!

Kochani! Właśnie dziś, 28 grudnia 2013 roku blog ORASEY zdobył setnego obserwatora. Od samego ranka chodzę roześmiana, szczerzę się do ekranu i podśpiewuję. To dla mnie wielki sukces w tej dziedzinie. Miewałam blogi, które miały po 620 obserwatorów, ale nigdy o tematyce lifestylowej! Cieszę się, że te sto osób docenia moją pracę. Z tej oto okazji mam dla was konkurs, a nagrodą jest post promujący (prostym językiem mówiąc: darmowa reklama/pozytywna recenzja twojego bloga, którą napiszę sama). Poniżej przedstawione są warunki wzięcia udziału.


1) Twój blog musi mieć mniej niż 100 obserwatorów
2) W komentarzu podaj adres swojego bloga
3) Na swoim blogu wklej zalinkowany (mający odnośnik do mojego bloga) banner akcji (ten, który widnieje powyżej) w widocznym miejscu
4) Konkurs tylko dla obserwatorów ORASEY
Zachęcam do brania udziału. Im więcej nas będzie, tym większe szanse na promocję TWOJEGObloga! Rozstrzygnięcie konkursu już 18 stycznia 2014 roku. Zachęcam z całego serca :)

Najsłynniejsze drinki świata The most famous drinks in the world




Koktajl Cosmopolitan
Cosmopolitan to koktajl na bazie wódki o smaku owocowym z lekko cierpką nutą. Łączą go pewne cechy zarówno z Margaritą, jak i Martini

Składniki

60 ml wódki o aromacie cytrynowym
15 ml cointreau lub triple sec
30 ml soku żurawinowego
15 ml świeżego soku z cytryny lub limonki
plaster cytryny



Przygotowanie

Drink cosmopolitan
Wymieszaj w shakerze wódkę,cointreau oraz sok żurawinowy i cytrynowy z lodem, a następnie przecedź przez sitko do schłodzonego kieliszka koktajlowego. Udekoruj koktajl plasterkiem cytryny.


Cosmopolitan cocktail is a vodka based fruit flavor with a slightly astringent note. Combine it with some characteristics of both Margarita and Martini
Ingredients
60 ml lemon-flavored vodka
15 ml Cointreau or triple sec
30 ml of cranberry juice
15 ml fresh lemon juice or lime juice
slice of lemon

preparation

Mix in a shaker vodka, cointreau and cranberry juice and lemon with ice, then strain the through a strainer 
into a chilled cocktail glass. Decorate your cocktail slice of lemon.




Mojito
Orzeźwiający drink o kubańskich korzeniach, ulubiony koktajl Ernesta Hemingway’a. Kiedy w USA wprowadzono prohibicję, Amerykanie często wybierali się na Kubę, gdzie, w rytmie kubańskiej muzyki, popijali mojito - prostego, smacznego drinka z białego rumu, z dodatkiem soku z limonki, świeżej mięty i gazowanej wody. Tradycyjne mojito nie jest zbyt mocnym drinkiem, a oprócz rumu, mięty i soku z limonki, początkowo, zamiast cukru, dodawano do niego sok wyciskany z trzciny cukrowej.

Składniki

40 ml białego rumu
30 ml soku z limonki (ok. 1/2 limonki)
plasterki z 1/2 limonki
3 duże liście mięty
2 łyżeczki białego cukru lub 2 łyżki brązowego cukru
woda sodowa

Przygotowanie

Orzeźwiające mojito
Krok 1. Liście mięty ugniatamy z cukrem i sokiem z limonki. Zgodnie z oryginalną recepturą mięta powinna być ugnieciona delikatnie, ale można też ugnieść ją dokładniej. Cukier powinien rozpuścić się w soku.Krok 2. Na dno szklanki typu collins wrzucamy kilka kostek lodu i zalewamy białym rumem.Krok 3. Dolewamy sok z cukrem i miętą.Krok 4. Dopełniamy szklankę wodą sodową i dodajemy plasterki limonki.Krok 5. Dekorujemy szklankę plasterkiem limonki, a do środka do drinka wkładamy gałązkę mięty.


Eanglish

A refreshing drink with Cuban roots, favorite cocktail Ernest Hemingway. When Prohibition was introduced in the United States, Americans often choose to Cuba, where, in the rhythm of Cuban music, sipping a mojito - a simple, tasty drink made ​​with white rum, with the addition of lime juice, fresh mint and soda water. The traditional mojito is not too strong drink, and besides rum, mint and lime juice, initially, instead of sugar, added to the juice squeezed from sugar cane.
Ingredients
40 ml white rum
30 ml fresh lime juice (about half a lime)
slices of 1/2 lime
3 large mint leaves
2 teaspoons white sugar or 2 tablespoons brown sugar
soda

preparation

Step 1 Kneading mint leaves with sugar and lime juice. According to the original recipe mint should be kneaded gently, but you can also knead it further. Sugar should dissolve in the second soku.Krok At the bottom of the glass type collins throw a few ice cubes and pour the white rumem.Krok 3 Pour the juice with sugar and miętą.Krok 4 Fill up a glass of soda water and add sliced ​​limonki.Krok 5 Garnish with a slice of lime glass, and the means to put a sprig of mint drink.